Index iPhone’a 2024: tyle dni trzeba pracować, aby na niego zarobić
Picodi policzyło, ile dni roboczych potrzebują mieszkańcy różnych krajów, aby móc uzbierać na flagowy model iPhone’a
Za najdroższe smartfony trzeba dziś zapłacić nawet kilka tysięcy złotych. Tymczasem gdyby wziąć pod uwagę jedynie koszty produkcji, za cenę jednego urządzenia powinniśmy mieć aż trzy! Dlaczego producenci telefonów tak głęboko sięgają do naszej kieszeni?
Ceny smartfonów potrafią przerazić. Choć na rynku nie brak bardziej przyjaznych dla portfela urządzeń, najdroższe modele dawno przekroczyły już granicę 3 tys. złotych. Koszty ich produkcji są jednak wiele, wiele niższe.
Za co więc płacimy? Czy decydując się na zakup topowego smartfona, nieświadomie napychamy kieszenie jego producentowi? By to sprawdzić, wzięliśmy pod lupę jeden z najpopularniejszych telefonów na świecie i przyjrzeliśmy się, jak kształtuje się jego cena: od taśm produkcyjnych aż po sklepowe półki.
Analizowany przez nas model nie jest wcale najnowszy – na rynku jest już dobre dwa lata. Mimo to za nowy egzemplarz w sklepie wciąż musimy zapłacić ok. 2 200 zł.
Napis „Made in China” nadrukowany z tyłu telefonu teoretycznie nie pozostawia wątpliwości co do pochodzenia smartfona. W praktyce sprawa nie jest jednak tak prosta.
Choć urządzenie rzeczywiście składane jest w Chinach, chińskie fabryki to jedynie ostatnie ogniwo długiego łańcucha dostaw. Poszczególne części powstają na różnych kontynentach, m.in. w Niemczech, Holandii, USA, Japonii czy Tajwanie. Ekrany, procesory i inne podzespoły muszą przebyć długą drogę, zanim trafią na taśmy produkcyjne – a ich transport kosztuje.
Do tego dochodzą również koszty robocizny – wyjątkowo niskie (nie bez powodu urządzenie składane jest właśnie w Chinach), bo nieprzekraczające nawet jednego procenta ceny. Łączne koszty produkcji telefonu i dołączanych do niego podstawowych akcesoriów (słuchawek i ładowarki) stanowią mniej więcej jedną trzecią kwoty, którą płacimy w sklepie.
Gotowe, zapakowane urządzenia (pudełko to dodatkowy koszt, ok. 10 zł) trafiają do dystrybucji. Kupując smartfona, płacimy również za koszty transportu z fabryk do hurtowni. Stanowią one jednak bardzo niewielki ułamek ceny – niecałą złotówkę.
Z magazynów i hurtowni telefony trafiają na sklepowe półki. Przy ustalaniu ostatecznej ceny, do kosztów produkcji i transportu dochodzą:
W sklepie możemy wybrać telefon w dwóch wersjach, różniących się ilością dostępnej pamięci. I choć dla producenta koszt zwiększenia pamięci z 32GB do 128GB to zaledwie kilkadziesiąt złotych, różnica w cenie jest znacznie większa. Za bardziej pojemną wersję dodatkowo trzeba zapłacić ponad 300 zł!
To sprytny trik psychologiczny. Zwykle nie zastanawiamy się, ile rzeczywiście kosztują dodatkowe gigabajty – dajemy się kupić faktem, że jest ich aż cztery razy więcej. Oczywiście, można to racjonalizować (w teorii im droższą wersję kupimy, tym mniej płacimy za pojedynczy gigabajt), ale czy w dobie streamingu i chmur rzeczywiście jest sens dopłacać za dodatkową pamięć? To już temat na osobny tekst.
Póki co pewne jest jedno – topowe smartfony są drogie i będą jeszcze droższe. Już teraz, w obliczu rosnących kosztów produkcji i poszczególnych komponentów, producenci obniżają marże, by utrzymać ceny w ryzach. Ale technologiczny wyścig nieubłaganie pędzi do przodu, nie zważając na nasze portfele.
Ważne: nowy smartfon można kupić kilkadziesiąt złotych taniej. Wystarczy założyć darmowe konto w Picodi.com i aktywować cashback w jednym z następujących sklepów: Media Markt, Media Expert, RTV EURO AGD, Neonet lub OleOle (w tym ostatnim standardowa stawka cashbacku jest najwyższa).
Przedstawione informacje zostały oparte m.in. na raportach producentów, ofertach międzynarodowych przewoźników oraz zestawieniach znalezionych na stronach branżowych. Nie są to oczywiście dane precyzyjnie odzwierciedlające rzeczywistość, a jedynie przybliżone liczby, którymi posiłkowaliśmy się, by przedstawić drogę produktów na sklepowe półki. Mało która firma dzieli się szczegółami dotyczącymi kosztami powstawania i dystrybucji swoich produktów. Biorąc pod lupę ich ceny, chcemy jednak zachęcić do dyskusji, a przede wszystkim – świadomego kupowania!
Zapoznaj się z naszym cyklem Prawdziwa cena produktu i dowiedz się, ile kosztują:
Picodi policzyło, ile dni roboczych potrzebują mieszkańcy różnych krajów, aby móc uzbierać na flagowy model iPhone’a
Porównaliśmy ceny biletów na jeden przejazd i na miesiąc oraz zestawiliśmy wydatki na komunikację miejską z wynagrodzeniami
Sprawdziliśmy, ile pieniędzy średnio otrzymują emeryci w kilkudziesięciu krajach świata i czy za te pieniądze da się żyć?
Ile kosztuje godzina parkowania w centrach dużych miast i jakie są ulgi dla mieszkańców?